W sobotnie popołudnie AZS AGH Kraków podejmował na hali przy ulicy Piastowskiej ekipę Zaksy Strzelce Opolskie. Spotkanie zapowiadało się na wyrównane ponieważ oba zespoły sąsiadowały ze sobą w tabeli. W roli lekkiego faworyta występowali jednak gospodarze, którym udało się uzbierać dwa punkty więcej w ligowych zmaganiach.
I set
Pierwszy set rozpoczął się wyrównanie. Żadna z ekip nie była w stanie uciec rywalowi na więcej niż dwa punkty. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez większą część partii. Przy sta-nie 18:16 o pierwszą przerwę w tym meczu poprosił trener gości – Roland Dembończyk. Widowisko jednak nie zmieniło swojego obrazu. Gra w dalszym ciągu toczyła się punkt za punkt, do czasu aż na trzypunktowe prowadzenie wyprowadził Akademików Mateusz Jóźwik. Po tym zagraniu trener przyjezdnych ponownie poprosił o przerwę. Zaksa nadrobiła dwa punkty i do-prowadziła do stanu 21:20. W tym momencie o pierwszą przerwę poprosił trener Andrzej Kubacki. Nie minęło dużo czasu, a trener gospodarzy musiał przycisnąć brzęczek ponownie, bowiem goście wyszli na prowadzenie 23:22. Niestety w kolejnej akcji po długiej wymianie do piłki setowej doprowadził Filip Grygiel, który w kolejnej akcji zapewnił zwycięstwo w pierwszej partii swojej drużynie.
II set
Drugą partię lepiej zaczęli gospodarze, którzy szybko wyszli na trzypunktowe prowadzenie 5:2. Ekipa ze Strzelec Opolskich nie pozwoliła jednak Akademikom na rozwinięcie skrzydeł i sprawnie doprowadziła do wyrównania (6:6), a następnie sama wyszła na dwupunktowe prowadzenie. Kiedy goście zwiększyli przewagę do trzech punktów przy stanie 8:11, trener Kubacki zdecydował się poprosić o przerwę. Nie przyniosła ona jednak pożądanych efektów, ponieważ ekipa przyjezdnych w dalszym ciągu utrzymywała trzypunktowe prowadzenie. Gospodarzom udało się zmniejszyć na chwilę tą przewagę do jednego punktu, ale goście ponownie szybko uciekli na trzy oczka przewagi. Po kontrowersyjnej sytuacji, kiedy piłka po ataku Karola Borkowskiego uderzyła w okolice linii, a punkt został uznany przyjezdnym, trener Kubacki zdecydował się na drugą przerwę. Zaraz po niej Krakowianie wrócili do gry natychmiastowo doprowadzając do wyrównania (16:16). Nie udało się jednak wyjść na prowadzenie, w kolejnych trzech akcjach punktowali bowiem podopieczni trenera Dembończyka i na tablicy wyników widniał już niebezpieczny wynik 16:19. Punktową niemoc przełamał jednak Karol Borkowski zmniejszając prowadzenie Zaksy do dwóch punktów. Goście powrócili do trzypunktowego prowadzenia chwilę później, doprowadzając do stanu 19:22 po długiej i efektownej wymianie. W nerwowych okolicznościach ekipa ze Strzelec Opolskich zdobyła 23. punkt, Akademicy reklamowali że przyjezdni podbili piłkę cztery razy, sędziowie pozostali jednak niewzruszeni. Przy stanie 22:24 dla swojej drużyny o pierwszą przerwę w drugim secie poprosił trener gości. Niestety dla gospodarzy w pierwszej akcji po przerwie, goście zapunktowali i wyszli na dwusetowe prowadzenie.
III set
Po nerwowej końcówce poprzedniej partii, gospodarze wyszli na trzeciego seta z chęcią od-wrócenia losów meczu. Gospodarze ponownie zaczęli dobrze, wychodząc na nieduże prowadzenie, jednak nie na tyle duże aby na dobre uciec rywalom. Po chwili gry punkt za punkt to zespół ze Strzelec Opolskich uzyskał prowadzenie, lecz nie był w stanie powiększyć go do dwóch punktów, aż do stanu 9:11. Wtedy trener Kubacki po raz pierwszy w tej partii poprosił o przerwę dla swojej drużyny. Niestety ta przerwa na niewiele się zdała, ponieważ ekipa przyjezdnych zaraz po niej powiększyła swoje prowadzenie do trzech oczek i nie zamierzała go już oddać. Gdy przewaga gości wzrosła do czterech punktów, trener Akademików nie miał już na co czekać i poprosił o drugą przerwę. Chwilę później do gry wrócił Mateusz Jóźwik, który swoimi powrotami z kwadratu już niejednokrotnie napędzał swoją drużynę. Akademikom udało się zmniejszyć przewagę rywali do dwóch punktów i na tablicy widniał wynik 15:17. Gospodarze cieszyli się z kolejnych zdobyczy, a w szeregach Zaksy było słychać uspokajanie – „Nic się nie dzieje”. Trener gości zdecydował się na przerwę. Przyjezdni nie powiększali swojego prowadzenia do więcej niż dwóch punktów, ale i Akademicy nie byli w stanie nadrobić zaliczki Zaksy, a set nieuchronnie zbliżał się do końca. Wreszcie podopiecznym trenera Kubackiego udało się doprowadzić do wyrównania. Na tablicy widniał wynik 20:20. Zespół ze Strzelec Opolskich wiedział, że nie może wypuścić wygranej z rąk. Udało im się wrócić do dwupunktowego prowadzenia. Przy stanie 21:23, goście doprowadzili do piłki meczowej. Następne dwa punkty należały jednak do Akademików. Na tablicy widniał wynik 23:24, gdy trener Dembończyk poprosił o drugą przerwę. W następnej akcji również gospodarze byli górą i zaczęła się gra na przewagi. Na prowadzenie wyszli ponownie goście, lecz do wyrównania do-prowadził Mateusz Jóźwik. W kolejnej akcji górą również byli przyjezdni, a skórę gospodarzom ponownie ratował Mateusz Jóźwik. Kolejna wymiana także nie przyniosła przewagi Akademikom. W grze o piłkę meczową ponownie byli goście, jednak nie na długo, bo świetnym atakiem do wyrównania doprowadził Jakub Macyra. Kolejną akcją Filip Grygiel jeszcze raz wyprowadził Zaksę na prowadzenie. Mecz zakończył się niecelnym atakiem Daniela Grzymały. Na tablicy zajaśniał wynik 27:29, a gracze przyjezdnych w euforii wbiegli na boisko.